Dalsze lata badań i osiągnięć oraz udział Marii Skłodowskiej-Curie w Konferencjach Solveyowskich

Małżonkowie Curie rozpoczęli dalsze żmudne badania, nie zadowoliło ich "tylko" odkrycie nowych pierwiastków, lecz dążyli do wyodrębnienia czystych preparatów soli radu. Opracowali efektywną metodę frakcjonowanej krystalizacji, połączonej z frakcjonowanym odparowywaniem. Przez wielokrotne powtórzenie operacji rozpuszczania kryształów, zagęszczania pozostałego roztworu, schładzania go, krystalizacji itd. udało się im otrzymać wymarzony, krystalicznie czysty preparat chlorku radu (RaCl) w oszałamiającej ilości, z 1 tony blendy uranowej - 0.120 g. Okazał się on 900 razy aktywniejszy od tlenku uranu. Już od początków odkrycia zjawiska promieniotwórczości udało się tak H. Becquerelowi jak i państwu Curie ustalić, że promienie Becquerela mają bardziej skomplikowany skład niż promieniowanie X i składają się z 3 grup charakteryzujących się różną zdolnością przenikania przez folie metaliczne. Odkrycie nowych pierwiastków, miało duże znaczenie dla nauki. W roku 1900, liczba radioaktywnych pierwiastków wynosiła pięć: uran, tor, polon, rad i aktyn. Zdawano sobie sprawę, że miejsce tych trzech ostatnich pierwiastków jest między bizmutem i torem. Patrząc na tych pięć pierwiastków, zdecydowanie widać udział "laboratorium" państwa Curie. Było to możliwe dzięki uporaniu się z wieloma problemami takimi jak: systematyczne przebadanie różnorodnych promieniotwórczych rud, opracowanie metod separacji mikro-ilości promieniotwórczych pierwiastków z makro-ilością materiału wyjściowego, przebadanie ich fizycznych i chemicznych właściwości, opracowanie metody produkcji czystego chlorku radu, przebadanie różnych postaci emitowanego promieniowania Becquerela i ustalenie jego trzech składowych, opracowanie precyzyjnej metody pomiaru efektów cieplnych emitowanego promieniowania, opracowanie absolutnie nowych precyzyjnych metod pomiaru promieniotwórczości, wprowadzenie wzorca uranowego, umożliwiającego porównywanie aktywności różnych preparatów promieniotwórczych. Ale najważniejszy, fundamentalny wkład państwa Curie do nauki polegał na wykazaniu, że promieniotwórczość jest zjawiskiem atomowym, spontanicznym, na które nie mają wpływu warunki zewnętrzne i może być używane do poszukiwania nowych pierwiastków. Do tego momentu pierwiastki uważano za stabilne, był to więc moment przełomowy w historii nauki [7].

Po światowym sukcesie państwa Curie, Henryk Becquerel wraca do badań nad zjawiskiem promieniotwórczości. Od początku swoich doświadczeń państwo Curie przekazywali różne próbki promieniotwórcze radu kolegom fizykom, ale przede wszystkim dostarczano je profesorowi Becquerelowi. Po tych spektakularnych sukcesach, w życiu państwa Curie następują korzystne zmiany. Mąż pani Marii na propozycję H. Poincare otrzymuje w 1900 roku stanowisko wykładowcy na Sorbonie, a ona sama dostaje stanowisko wykładowcy nauk ścisłych w Żeńskiej Szkole w Sevres na przedmieściu Paryża. W roku 1903 pani Maria broni swojej wspaniałej tezy doktorskiej. W tym samym roku za swoje osiągnięcia cała trójka: Becquerel oraz Maria (jako pierwsza kobieta) i Piotr Curie otrzymują Nagrodę Nobla.

Fot. 3. Dyplom Nagrody Nobla dla Państwa Curie i H. Becquerela nadany 10 grudnia 1903 r.

Nagroda ta jeszcze bardziej umacnia pozycję Marii i Piotra Curie. Piotr Curie zostaje powołany na stanowisko profesora na Wydziale Matematyczno - Przyrodniczym, zaś pani Maria na szefową laboratorium na tym wydziale. W roku 1904 przychodzi na świat ich druga córka Ewa i następuje najszczęśliwszy okres życia państwa Curie. Ale szczęście nie trwa długo, ponieważ 19 kwietnia 1906 roku w wypadku ulicznym ginie mąż pani Marii. Wydarzenie to wywarło na niej wstrząs psychiczny, ale na szczęście nie załamuje tej twardej kobiety i nie zahamuje jej pasji naukowej. Ta dzielna kobieta postanawia samodzielnie kontynuować badania promieniotwórczości. Decyzję tą wzmacnia Rada Wydziału Matematyczno-Przyrodniczego proponując Marii Skłodowskiej-Curie 13 maja 1906 roku objęcie Katedry Fizyki po mężu, jako pierwsza kobieta - profesor w historii Sorbony. Z wrodzoną sobie energią , systematycznością i dalekosiężnymi planami naukowymi organizuje przy katedrze fizyki laboratorium godne pamięci Piotra Curie. W wyniku badań, wytwarza czystą próbkę chlorku radu o wadze 21 mg, którą zatapia w szklanej probówce i przekazuje uroczyście do znanego w świecie Biura Miar i Wag w Sevres pod Paryżem jako wzorzec promieniotwórczości. Tu też stwierdziła, że potas oraz rubid i lutet posiadają bardzo słabą aktywność beta, a samar aktywność alfa. Nie stwierdziła dla nich występowania szeregów promieniotwórczych. W 1910 roku opublikowane zostaje jej podstawowe dzieło pt. "Promieniotwórczość", tłumaczone na wiele języków świata, w tym oczywiście na język polski. Stanowić ono będzie klasyczne dzieło dla wielu pokoleń fizyków, radiochemików i radiologów startujących do pracy nad promieniotwórczością [7,8].

Maria Skłodowska-Curie będąc zarazem fizykiem i chemikiem zdawała sobie sprawę, że najlepszym pierwiastkiem promieniotwórczym, nadającym się do wyznaczenia wszystkich fizycznych i chemicznych parametrów jest rad. Jemu też poświęciła wiele lat swojego życia. Jej marzeniem było wyznaczenie masy atomowej radu i wydzielenie go w postaci metalicznej. Udało się jaj osiągnąć i jedno i drugie. W roku 1911 otrzymała ponownie - tym razem z chemii - Nagrodę Nobla, za pracę nad separacją metalicznego radu [4].

Fot. 4. Dyplom Nagrody Nobla dla Marii Skłodowskiej-Curie, nadanej w dniu 10 grudnia 1911r.


Fot. 5. Medal otrzymany przez Marię Skłodowską-Curie wraz z drugą Nagrodą Nobla

Świadomość wyjątkowej roli radu doprowadziła ją do opracowania technologii jego produkcji na większą skalę. Przy jej użyciu otrzymała 1 gram radu z odpadów pouranowych. Ten gram radu ofiarowała swemu laboratorium dla uczczenia pamięci męża. Ponieważ całą technologię opisała w jednej ze swych publikacji naukowych, nie zabezpieczając prac autorskich, różne firmy francuskie i zagraniczne wykorzystały ją do produkcji radu, osiągając milionowe zyski. Jak sama napisała: "Rad wykryłam, lecz nie stworzyłam, więc nie należy do mnie a jest własnością całej ludzkości..." [9].

Wszystkie te osiągnięcia, nagrody i sława, pomagają jej w powołaniu przez rząd francuski Instytutu Radowego (przy Instytucie L. Pasteura w Paryżu), w którym będzie kierowała Wydziałem Fizyczno-Chemicznym aż do śmierci. Ale budowę Instytutu przerwie wybuch pierwszej wojny światowej. Wojna przerwie też rodzącą się współpracę (1912 rok) między nią i Warszawskim Towarzystwem Naukowym, które utworzyło Pracownię Radiologiczną, a pani Maria zostaje powołana na kierownika naukowego tej pracowni. Po wybuchu pierwszej wojny światowej Maria Skłodowska-Curie rozwinęła niezwykle aktywną działalność, organizując służbę rentgenologiczną dla potrzeb frontowego wojska [6].

Jeszcze przed wybuchem I wojny światowej Maria Skłodowska-Curie jest otoczona na całym świecie szacunkiem, podziwem i sławą. Na wszystkich konferencjach Solvayowskich - w których uczestniczyli najwięksi fizycy - organizowanych i finansowanych przez znanego wynalazcę i przemysłowca Ernesta Solvaya brała czynny udział. Uczestniczyła w sześciu sławnych konferencjach jako jedyna kobieta (w latach 1911, 1913, 1921, 1924, 1927, 1930). W roku 1933 do uczestnictwa w kolejnej konferencji dołączyła córka Marii - Irena Joliot jak również Liza Meitner znana w świecie radiochemiczka.

Uczestnictwo Marii Skłodowskiej-Curie w tych słynnych konferencjach Solveyowskich jest znaczące z punktu widzenia fizyki. Wyrażając na pierwszej konferencji pogląd, że za zjawisko promieniotwórczości jest odpowiedzialna wewnętrzna część atomu: "...niedostępna naszym środkom działania i prawdopodobnie naszym środkom obserwacji z wyjątkiem momentu, gdy atom eksploduje...", przepowiedziała w istocie istnienie jądra atomowego, odkrytego wkrótce przez Rutherforda.

Fot. 6. Maria Skłodowska-Curie jako uczestnik pierwszej Solvayowskiej Konferencji w Brukseli, 1911 rok, w której uczestniczyli najznakomitsi fizycy ówczesnej Europy

Na posiedzeniu drugiej Rady Solvayowskiej w 1913 roku Maria Skłodowska-Curie rozróżniła w atomie elektrony "peryferyjne" i elektrony "jądrowe", których istnienie ujawnia się w promieniotwórczości: "strumień tych elektronów stanowi promienie ß - i dalej mówi - że taki elektron nie może być oddzielony od atomu, który go zawiera, bez jego destrukcji...". Trzecim przedstawionym na Radzie Solveyowskiej (w 1921 roku) stwierdzeniem było przewidzenie charakteru sił odpowiedzialnych za strukturę jądra atomowego. Wypowiedź: "...na małych odległościach między składowymi jądra działają siły o charakterze nie-elektromagnetycznym..." potwierdzona została doświadczalnie dopiero w roku 1932 [6].

Po wojnie Maria Skłodowska-Curie mogła wrócić do Paryża, do Instytutu Radowego, który zaczął funkcjonować w 1918 roku. Marzeniem jej było rozbudowanie go tak, by pod jej kierunkiem mogli wykonywać prace naukowe, poświęcone chemii materiałów promieniotwórczych i ich medycznym zastosowaniom uczeni z różnych krajów i stanowić w nich wykształcone kadry specjalistów. Z jej inicjatywy wybudowano w Warszawie Instytut Radowy oddany do użytku w 1932 roku [7].

Postać Marii Skłodowskiej-Curie urasta na miarę bohatera o sławie światowej. Jest zapraszana przez najsłynniejsze ośrodki uniwersyteckie świata, dostaje doktoraty honoris causa wielu uniwersytetów, medale, dyplomy ale także pieniądze w USA na zakupienie radu dla swojej pracowni w Paryżu, a potem dla Instytutu Radowego w Warszawie. Jednak dla tej skromnej Osobowości sprawy nauki są najważniejsze. Pragnie, aby inni to zagadnienie zrozumieli i daje temu wyraz w pięknej wypowiedzi. "Rozwijać pracownie naukowe - ułatwiać zadanie tym co pracują dla nauki - otaczać opieką młodzież pragnącą wiedzy, aby pozyskać pracowników przyszłości - stwarzać warunki, w których by wrodzone a cenne zdolności mogły się uświadamiać i poświęcać służbie ideału - i nadto prowadzić społeczeństwo drogą rozwoju potęgi, tak duchowej jak materialnej..."[6].

Lata trzydzieste pełne aktywnej pracy naukowej, dydaktycznej, wymagały już od uczonej wręcz heroicznego wysiłku, aby żyć nie tak jak może, ale jak tego pragnie. Czwartego lipca 1934 roku, na skutek choroby spowodowanej długoletnią pracą z substancjami radioaktywnymi, Maria Skłodowska-Curie umiera w Sancellemoz (Francja). Dzięki jej pracom wiemy, że wbrew wcześniejszym przekonaniom - pierwiastki chemiczne, a zatem ich atomy nie są niezmienne i w procesach radioaktywnych ulegają przemianie w inne pierwiastki. Dzięki tym pracom można było stworzyć jednolity pogląd na budowę materii, dzięki nim mogliśmy wkroczyć w nową epokę energii jądrowej ze wszystkimi jej dobrodziejstwami i zagrożeniami.

Ostatni rozdział naszej Rodaczki miał miejsce 20 kwietnia 1995 roku, kiedy prochy Marii i Piotra Curie przeniesiono uroczyście do paryskiego Panteonu, gdzie zajęli zasłużone miejsce wśród zasłużonych [6].


[Poprzednia strona] [Następna strona]

Poprzednia strona | _Następna strona_